Archiwum
Wyróżnienie w konkursie literackim ucznia klasy 8c
Jonasz Szympel otrzymał wyróżnienie w siedemnastej edycji konkursu „My Polacy, my Dolnoślązacy" o laur Złotego Pióra!
W swojej pracy poruszył ważki i aktualny temat ochrony dzikiej przyrody. Poniżej zamieszczamy tekst, zapraszając do lektury tego wzruszającego wypracowania, które rozszerza naszą wiedzę na temat zwierząt.
Serdeczne gratulacje dla Jonasza!
Ocalić od zapomnienia
Jak twierdzi Olga Tokarczuk: „Coś, co się wydarza, a nie zostaje opowiedziane, przestaje istnieć i umiera”.
Nie można opowiedzieć całego świata, wszystkich zdarzeń, oddechów liści, utopionych marzeń, połamanych skrzydeł komarów, kaszlących nietoperzy, chorych na SARS-CoV-2. Czy to znaczy, że tego wszystkiego nie było i nie ma? To wszystko nie miało i nie ma żadnego znaczenia? Bo nikt tego nie opowiedział? No nie wiem?
Niby się zgadzam, a jednak jest we mnie niezgoda. Chciałbym umieć opowiedzieć wszystko jednym zdaniem, a nie potrafię szczerze opisać siebie. Jestem, a za chwilę mnie nie będzie. Może zostanę aktorem, sportowcem, mistrzem hulajnogi w stylu street, stand-uperem, śmieciarzem, bezrobotnym marzycielem albo najlepszym na świecie tropicielem wilków. Kimkolwiek będę, kiedyś zniknę i każdy ślad po mnie skończy się ze mną albo sekundę później. Czy warto to opisać? Teraz mam tylko wielkie marzenia i plany, nie mam jeszcze czego zachować dla innych. Może powinienem opowiedzieć o rodzicach, dziadkach, pradziadkach? Ich ocalić od zapomnienia, zamknąć w słowach, na dwóch kartkach. Pewnie tak byłoby najlepiej. Jednak chyba tego nie umiem. Ledwo sklejam swoje myśli w zdania, więc chyba nie dam rady pisać o bliskich mi osobach.
Wybacz czytelniku sympatyczny albo niesympatyczny. Napiszę o zwierzęciu. Tym, którego nie ma i już nigdy nie będzie. Mieszkał w naszych lasach, tuż obok. O nim opowiem, ocalę od zniknięcia z naszej pamięci. Był sobie kiedyś tur. Zwierzę piękne, silne i dostojne. Mieszkał w całej Europie, a w Polsce najdłużej. Był rodzajem dziko żyjącego bydła z dużym porożem. Ważył do 1000 kg. Samica tura była wyraźnie mniejsza. Miała kolor ciemnej rdzy, latem szarej rdzy. Samiec był czarny z brunatnym połyskiem. Na głowie miał turzy hyb, czyli taką rozczochraną grzywkę. Jednak ozdobą głowy tura było gięte poroże. Najpierw rosło na boki, a potem wyginało się ku górze. Miało kolor kości słoniowej, z ciemniejszymi końcówkami. Karmiły się głównie trawą. Piękny był tur. Żył w grupach rodzinnych, którym przewodziła samica alfa. Ciekaw jestem, co by było, gdyby dowodził tur samiec? Czy do tej pory mieszkałby w naszych lasach? Tego się już nie dowiemy, został wybity do ostatniego kopyta. We Francji wyginął już w X wieku, w Niemczech ostatni padł w 1470. W Polsce samica tura żyła do 1627 roku. Próbowano je ratować. W Polsce po raz pierwszy na świecie ustanowiono ochronę gatunku. Najpierw król Jagiełło zakazał polowań, otoczył tury opieką, kontynuowali to Wazowie. Wyznaczono specjalne miejsce oraz opiekunów w postaci 12 leśników. Pomimo próby ratowania tura nie dało się go ocalić. Trudno powiedzieć, co było przyczyną niepowodzenia. Najprawdopodobniej tury zaczęły chorować i powoli wymierać. Zaraziły się od bydła domowego jakąś chorobą, która zwykłym krowom nie szkodziła.
To nauka również dla nas, że kiedyś również nas jakaś choroba może unicestwić. To nie jedyny zwierz, który zniknął z naszej przestrzeni - norka europejska, drop zwyczajny to tylko niektóre przykłady. Obecnie jest wiele zagrożonych gatunków, które musimy ocalić nie tylko od zapomnienia. Żubr, żbik, ryś, bielik, bocian czarny - są naszą dumą, ale muszą być również naszą codziennością, wrócić na nasze pola i łąki, do naszych lasów. Ludzka zachłanność, żeby zabierać zwierzętom miejsca ich życia, musi się skończyć.
Tur nigdy już do nas nie wróci, ale możemy ocalić te zwierzęta, które z nami nadal są. Naszym obowiązkiem jest chronić dziedzictwo polskiej przyrody dla kolejnych pokoleń. Piękno naszych jezior, gór, morza, łąk, pól i lasów nie ma większej wartości, jeśli wszystko będzie puste i martwe. Musimy więc pamiętać, że tur pięknym zwierzęciem był i basta. Po co chcę ocalić tura od zapomnienia? Żeby był przestrogą, bo każdy gatunek może mieć swój smutny koniec - sprytny ryś, silny niedźwiedź czy inteligentny człowiek. Ja i moje pokolenie musimy temu zapobiec.
/Jonasz Szympel/
13 grudnia 2021 | Powrót do spisu wiadomości